Czasem wydaje się, że prezent, który chcemy komuś dać jest taki ...zwyczajny. Zamiast go na siłę udziwniać, lepiej pomyśleć nad oryginalnym opakowaniem. Może i trochę praktycznym... zaraz, może się okaże, że właściwie to opakowanie stało się prezentem samym w sobie!
Potrzebne będą:
Pudełko - najlepiej ze sklejki, ale może też być karton,
Biała farba akrylowa,
Serwetki - ja znalazłam te w sklepie IKEA, są piękne!
Modge Podge - klej/baza/lakier do decoupage 3w1, do kupienia w sklepach internetowych, czy papiernikach, które coraz chętniej wprowadzają takie rzeczy do oferty. (W internecie jest taniej. Ja mam małą butelkę, której używam od roku, więc jak kupicie, to i na Boże Narodzenie się przyda ;)
W tym wypadku użyłam pudełka ze sklejki - takie może wam się trafi w prezencie - z jakąś błyskotliwą sentencją... ale możemy je podrasować ;)
Najpierw zamalowałam wieczko białą farbą akrylową. Farba szybko schnie, więc dwie - trzy warstwy to nie problem. Potem wchodzi technika decoupage, w poście o bombkach znajdziecie więcej informacji.
Wydzieram z serwetki fragment, który chcę wykorzystać. Rozdzielam warstwy (przeważnie są trzy). Lekko smaruję powierzchnie pudełka modge podge, nakładam warstwę serwetki z obrazkiem, delikatnie nanoszę na nią małe ilości kleju (modge podge) smarując pędzelkiem od środka na zewnątrz.
I tak po kolei dekoruję boki. Czekam aż wyschnie. Całe ścianki równo pokrywam lakierem (modge podge). Pudełko gotowe.
Ale tak bez sentencji?! - klejem na gorąco doklejam pomalowany patyczek po lodach.
Etykiety: decoupage, DIY, pięciolatek, prezenty, Sześciolatki
