Torba bez szycia
Dziś to, co kocham najbardziej, dawanie drugiego życia rzeczom. Wersja najprostsza nie wymaga ani maszyny ani nawet igły z nitką! To zarówno coś dla dzieciaków, które chcą coś zrobić samodzielnie, jak i dla tych, dla których ulubiona koszulka stała się za duża lub za mała :)
Torba z t-shirta - idealna do noszenia ziemniaków ze sklepu, zeszytów do szkoły, czy łopatki do piaskownicy!
Torba z t-shirta:
Potrzebna nam będzie koszulka i nożyczki.
1. Obcinamy obszycie na dole koszulki a dół nacinamy na długość palca wskazującego. Palca nie ucinamy.
2. Zawiązujemy supełki, najlepiej podwójne.
Ja wiążę jeden pojedynczy z odpowiadającymi sobie paskami z przodu i tyłu koszulki, a następnie związuję znów pojedynczo z sąsiednim paskiem, dzięki temu nie powstają mi duże dziury w przerwach między paskami.
3. Obcinamy górę koszulki tak, żeby mieć w miarę na równi z rękawami.
4. Koszulka z długim rękawem to wersja idealna - zawiązuję sobie supełki przy ramionach a potem związuję rękawy i gotowe.
Koszulki z krótkim rękawem wymagają dosztukowania materiałem, jeśli mają mieć długie ucha. I tak - możemy wykorzystać pasek odcięty z dołu (najlepiej wtedy dół zszyć zamiast wiązać) lub inną koszulkę lub sznurek. Kusiło mnie zrobienie warkocza z ze ścinków i przyszycie.
Torba plażowa z koszulki
Jeśli torba ma mieć pewne i mocne dno bez dziurek, to zamiast wiązać supełki dół trzeba zszyć na maszynie. Wtedy materiał, który nie poszedł na wiązanie supełków (dość długi pasek i szeroki przecież - możemy wykorzystać jako pasek na ramię i doszyć go na górze.
Będziemy się tak bawić w torby letnie parkowe i plażowe :)
Etykiety: DIY, recykling, szkolniaki, szycie, tutorial