Jak zrobić samemu mydło - czyli mydełka glicerynowe

Dzieciaki lubią zrobić samodzielnie coś, co przeważnie można kupić tylko w sklepie. Dlatego robienie mydeł, świeczek, czy na przykład wszelkiego rodzaju ceramiki daje efekt "jacieeee" ;)
Tylko żeby dzieci mogły to zrobić same to musi być bezpieczne i w zakresie ich możliwości. Gdyż jak wiadomo, jeśli to dorosły robi wszystko a dziecko jedynie może popatrzeć, to jest nuda i żadna frajda ;)

Dziś pierwsza rzecz z serii pomysłów na własnoręcznie robiony prezent świąteczny - mydła glicerynowe.
 
W potrzebne składniki zaopatrzyć się możemy na allegro.
Potrzebne będą:
- baza glicerynowa
- barwnik
- zapach
- foremki silikonowe
- przedmioty do zatopienia np. ziarenka maku, kwiaty lawendy, ziarna kawy 


Przykładowo robimy mydełka lawendowe:

Bazę kupujemy na wagę, takie malutkie mydełko serduszko waży ok 3-5g, takie duże okrągłe, jak z czerwonej foremki na zdjęciu - ok. 30-40g.
Barwnik kupiłam u tego samego sprzedawcy, co bazę. Jeśli używacie zgodnie z przepisem, czyli kilka kropli (ja używam 2) na pół kilograma bazy, to nie barwi on ciała. Jeśli popełnicie ten sam błąd, który ja popełniłam, czyli wkraplałam po kropli do foremki, to będziecie mieli bardzo mocne zabarwienie, a jeśli pomieszacie barwniki, to wręcz czarne i wtedy będą też brudziły. 

Używałam zwykłych foremek do ciastek, mogą to być też pojemniki na kostki lodu. Silikonowe mają tę przewagę, że łatwiej z nich wyjąć gotowe mydła. Nie inwestujcie w drogie formy, kupiłam takie zwykłe małe serduszka w pepco. Niestety przesiąkają zapachem z mydła i do ciast już się nie nadają.

Bazę glicerynową kroimy na mniejsze kawałki i rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Ja wsadziłam plastikowa miskę do garnka z ciepła woda. Uwaga, żeby nam się woda do bazy nie wlała. 

Kiedy baza się roztopi, to dodajemy kroplę lub dwie barwnika różowego lub fioletowego, kilka kropli aromatu lawendowego i wlewamy do połowy wysokości foremek . Resztę bazy wstawiamy jeszcze na chwilę do kąpieli, żeby nie zastygła. 

Do foremek, na stygnącą bazę, wsypujemy kwiatki lawendy. Po chwili zalewamy foremki do końca bazą. 

Możemy też najpierw wlać bazę przezroczystą, a dopiero później dodać barwnik i druga połowę zalać zabarwiona.
Proste? :)



Warianty:
1. Możemy też się pobawić w więcej kolorów. Po prostu komplikujemy sprawę kilkoma kąpielami wodnymi. Ważne, żeby do takich małych ilości dawać najwyżej kroplę barwnika, inaczej będzie za ciemne. 

2. Można więc wlewać do foremki kolorowe warstwy. Wlewamy jedna, stygnie, na nią kolejna....

3. Możemy do podłużnej formy, jak na keks wlać warstwę bazy. Potem powkładać gotowe małe kolorowe mydełka i zalać przezroczystą baza. Po ostygnięciu kroimy nożem na plastry. 

4. Możemy zatopić w bazie glicerynowej małe mydełka z koziego mleka. Takie bazy tez są do kupienia. 
 
Co najważniejsze takie mydła po ostygnięciu są już gotowe. Nie musimy prowadzić żrącego procesu ani czekać długo na gotowy produkt, jak w przypadku tradycyjnego mydła. Takie mydełka to coś co dzieci mogą same zrobić.

No i jak najbardziej - one myją ;)

Można zapakować w słoiczek,  celofan czy pudełeczko. To fajny prezent... Ale fajnym prezentem może też być baza, zapach, barwnik i foremka. Czyli i mydło i zabawa w komplecie  :)

Etykiety: , , , ,