To była świetna zabawa! Produkcja własnych koszulek, najpierw nieśmiało jako strój na bal karnawałowy, a w ferie... Manufaktura pełną parą :)
Wykorzystaliśmy zwykłe bawełniane koszulki, ale... to mogą to być też torby na zakupy. Kiedyś już robiliśmy
coś podobnego, ale przy użyciu flamastrów do tkanin.
Tym razem wykorzystaliśmy pastele do tkanin i rezultat chyba jest o wiele wdzięczniejszy.
Pudełko pasteli razem z czarnym żelopisem kosztowało 19zł.
Poza skończonej pracy, należy obrazek uprasować zgodnie z instrukcją.
Strój R2-D2 wersja last minute ;) czapka z białej dzianiny, przeszyta raz na maszynie, brzeg wywinięty jedynie.
W sumie świetny pomysł nas prezent.
Etykiety: DIY, przebrania, star wars, Sześciolatki, szycie, zabawy w domu