Podejrzewam, że gdzieś już to widzieliście... Garaż z rolek, pojemniki na ołówki z rolek, miecze z rolek... Słowem świat z rolek, drugie życie papieru toaletowego. I my też tak chcieliśmy ;)
Trzeba nazbierać trochę rolek i to jest największe wymaganie projektu, gdyż trochę czasu potrzeba.
Jako ramę można wykorzystać pudełko, jest to o tyle wygodne, że mam już gotową tylną ścianę i samochody nie będą wypadały.
Dla porównania - nad pudełkiem powstał "taras", nie ma jeszcze ścianki i autka wylatują tyłem.
Do sklejania najlepszy będzie klej w pistolecie, wygodnie, czysto i mocno. Ja mam taki za 20zł z Tigera ;)
Młodszemu trzeba pomóc, bo jednak klej gorący, szybko stygnie, ale starsze same skonstruują.
Przy okazji zrobią sobie też X-winga.... ;)
U nas została doczepiona rolka po ręczniku papierowym i jest to zjeżdżalnia dla autek.
Można pomalować potem plakatówkami, czy okleić.
Etykiety: czterolatki, DIY, papier, pięciolatek, przedszkolaki, Sześciolatki, trzylatki, zabawki