Jak uszyć okrycie na nosidełko (Bondolino)

Zeszły tydzień był piękny, w południe wręcz upalnie, ale gdy słonce zaszło... to już jakby przymroziło. Zimno, zimno, a ja tu muszę zaraz dziecko zamotać i lecieć do szkoły. Miałam na uszycie czegoś naprawdę niewiele czasu, dlatego zdjęcia  są takiej słabej jakości.


Okrycie jest uszyte z dwóch części. 



Jedna to podkład, który zakładam na siebie, czyli maluch ma ją przy brzuszku/buzi. Jest uszyta z podwójnej warstwy dzianiny drapanej (280g). 



Druga to okrycie, które jest na zewnątrz, czyli maluch ma je na pleckach. Jest uszyta z bluzy polarowej podszytej pojedynczą warstwą dzianiny. Dziurami po kieszeniach przewlekam sobie pas biodrowy od Bondolino na zewnątrz, nie jest to konieczne, ale taki zabieg pozwala na zszycie boków na dole - zdjęcie niżej i wtedy nie wieje na nóżki.



Do podkładu wszyłam gumkę na szyję. Zakładam ją na siebie. 


Pasy od Bondolino przewlekam przez wyprute kieszenie w polarze i zapinam rzep. Wsadzam dziecko do nosidełka, zawiązuję. Nakładam okrycie z polaru i przyczepiam rzepami. Gotowe.





To co musiałam zrobić z polarem to:

Na dole polar zszyłam razem z podkładem. 



Polar jest szerszy niż podkład, więc zagięłam go, zszyłam dół i boki do wysokości kieszonek.


Tak wygląda od strony podkładu. Właściwie na rzepach trzyma się na tyle dobrze i jest tak szeroki, że sznureczki nawet nie są potrzebne.


A tak wygląda warstwa zewnętrzna - kieszeń kangurka mogłaby być trochę wyżej, tak wypada mi raczej pod pupą malucha.



Etykiety: , , ,