Mamo, mamo, a ja jutro chciałabym się przebrać za wiosnę, więc jakbyś mi uszyła taką spódnicę...
Ta była jeszcze szybsza, tyle, co odcinek House of Cards ;)
Jak uszyć ją krok po kroku pisałam
wcześniej.
Tym razem dołu nie obszywałam, zostawiłam niewykończony, dzianina na dole jest podwinieta.
Kwiatki wycięłam z filcu i doszyłam. Do tego żółto zielone rajstopy i żółta koszulka z królikiem, będzie wiosna ;)
Etykiety: DIY, spódnica, szycie