Jak uszyć kucyka pony (wersja II)

To była najfajniejsza przedświąteczna sprawa, gdy nagle usłyszałam - mamooo, a czy my też możemy robić prezenty świąteczne? Oczywiście, że możemy. W dodatku prezent miał być dla kogoś.

Potem się okazało, że prezentem miał być czarno-czerwony kucyk i, że to ja mam go zrobić ;)



Znalazłam taki wykrój, przekalkowałam go z monitora i wycięłam z filcu.








Najpierw zszyłam nogi - na lewą stronę, wywinęłam i wypchałam. Potem zszyłam z brzuchem - najpierw jeden bok, potem drugi.




Ogon z czarnej włóczki wszyłam na prawą stronę.

 

Grzbiet także zszyłam na prawą stronę. Wypchałam całość.


Potem zabrałam się za głowę. Najpierw zszyłam ze sobą boki tych wyciętych trójkątów - dzięki temu głowa jest wypukła.


Potem zszyłam boki ze środkiem głowy, szyłam po lewej stronie. Wywinęłam i na prawą stronę przyszyłam uszy.




Głowę doszyłam do tułowia - kombinowałam, jak ma być ustawiona, ale lekko przekrzywiona wyglądała najlepiej.



Włosy z czarnej włóczki przyszyłam od ucha do ucha.


Najgorsze - oczy. Nie bawiłam się w żadne haftowanie. Wykorzystałam samoprzylepny biały filc. Złożyłam na pół, wycięłam dwa takie same kształty, a potem wzorując się na książce narysowałam oczy cienkopisem i flamastrem.


Najpierw na brudno na kartce, przyczepiałam szpilką i sprawdzałam czy pasuje.







Potem dopasowywałam położenie oczu - też szpilką...






Potem przyszedł czas na ryjek i znaczek.

 

Etykiety: , , , , , ,